poniedziałek, 3 października 2016

'Niech śpiewają!...'


Ze wspomnień o Michaile Ludmiły Uszkowej, późniejszej hrabiny Woroncowej-Daszkowej:


"Miał sporą wrodzoną zdolność oczarowywania sobą innych ludzi. Lecz w przeciwieństwie do niektórych innych przedstawicieli dynastii, w Michaile Aleksandrowiczu rzucała się w oczy przede wszystkim jego prostota i szczególna skromność, a nawet nieśmiałość.
Wielki Książę unikał wszystkiego, co  wiązało się z pompą, ostentacją, etykietą. Zawsze równy, spokojny i opanowany, nie był typem awanturnika. W pełnej harmonii z jego zrównoważonym charakterem szły jego zainteresowania. Michaił Aleksandrowicz lubił sztukę, muzykę, sport, zwierzęta, kwiaty.
Był znakomitym jeźdźcem. Mało kto rozumiał konia, tak jak on. W Gatczynie niejednokrotnie brał
udział w zawodach. Najbardziej lubił osiodłać swego kabardyńca i samotnie jeździć po polach i lasach.
Oprócz jazdy konnej, Wielki Książę lubił także samochody, był świetnym kierowcą; lubił też gimnastykę z przyrządami i pracę fizyczną, szczególnie piłowanie drewna, czym się często zajmował razem ze swym adiutantem księciem W.A. Wiaziemskim.
Lubiąc muzykę, sam trochę komponował. Szczególnie podobały mu się wschodnie melodie ludowe.  W Winnicy służył przy nim znany surmacz* Zubijew, który przez długi czas grał mu kaukaskie pieśni żałobne.
Pewnego razu na froncie w Austrii, w Tłuste Miasto, gdy "Dzika Dywizja" stała w rezerwie w lesie, jeźdźcy-kabardyńcy śpiewali swoje pieśni narodowe. 

 
Kabardyńcy z "Dzikiej Dywizji". Siedzą od lewej: Asanow, Hadżibij Akkijew. Stoją: Bajsułtanow, Gilijastanow, Karaj Akkijew.


 Obecny przy tym pomocnik dowódcy Pułku Tatarskiego, książę Bekowicz-Czerkaski, sam kabardyniec, kazał im przestać śpiewać. 
Wówczas Wielki Książę zapytał ze zdziwieniem:
- Czemu kazaliście im przestać?
- Wydaje mi się, że dla europejskiego ucha to brzmi po prostu strasznie. 
- Skądże znowu - zaprotestował Michaił Aleksandrowicz - wręcz przeciwnie! To wspaniałe melodie, czuje się w nich coś starożytnego, jakby trochę hinduskiego, niech śpiewają...
Nie tylko dalej słuchał, ale też poprosił księcia Bekowicza o przetłumaczenie mu słów pieśni, by mógł je spisać.
- Mogę przetłumaczyć - odparł książę - ale to pieśni o kabardyńskim bohaterze narodowym, księciu Kuczu-Adżygirojewie, który w 1830 roku walczył przeciwko Rosjanom.
Michaił Aleksandrowicz roześmiał się i kazał przetłumaczyć tekst."

*surma - instrument z grupy instrumentów dętych, drewnianych, pochodzący z krajów azjatyckich









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz