sobota, 13 listopada 2010

Młodszy brat


.

U progu XX wieku doszło w Rosji do rewolucji, która wraz z ówczesnym ustrojem politycznym zmiotła również potężną rosyjską monarchię.W śnieżnej zawiei roku 1917-ego społeczeństwo rosyjskie znów
wyszło na ulice, jak trzy lata wcześniej, gdy ogłoszono wojnę z Niemcami; tylko zamiast portretów cara i flag niesiono teraz transparenty z napisami: "Chleba!", "Precz z wojną!", "Precz z samodzierżawiem!", a zamiast hymnu "Boże, chroń cara" i "Panie, zbaw swój lud" śpiewano "Międzynarodówkę" i "Marsyliankę".

Tamtej mroźnej zimy car Mikołaj II, praktycznie uwięziony na prawach zakładnika w swym pociągu,
zatrzymanym przez buntowników, gdy wracał z Kwatery Głównej do Carskiego Sioła, zmuszony został do podpisania abdykacji. Przekazał tron synowi, Aleksiejowi, 13-letniemu wówczas chłopcu, beznadziejnie choremu na hemofilię. Do czasu osiągnięcia przezeń pełnoletności czuwać miał nad nim Regent, na którego Mikołaj wyznaczył swego młodszego brata.
Wkrótce jednak, po rozmowie z lejb-medykiem Fiodorowem, lekarzem Aleksieja, przerażony możliwością przymusowego rozstania się z synem - chłopiec prawdopodobnie musiałby odtąd wychowywać się w rodzinie Regenta - Mikołaj zmienił zdanie i napisał abdykację jeszcze raz, zrzekając się tronu tak we własnym imieniu, jak i w imieniu carewicza Aleksieja.

Tym samym złożył koronę w ręce brata, człowieka, z którym więcej go ostatnimi laty dzieliło niż łączyło, którego uważał za człowieka pozbawionego charakteru, lekkomyślnego i podatnego na wpływy innych. Nie lepszego zdania o swym szwagrze była również caryca Aleksandra Fiodorowna uważając bez ogródek, że " jest zbyt wielkim zerem, by nawet, gdy Niki jest w pobliżu, mógł wzbudzić uczucie szacunku".

A jednak to ten człowiek, nie wyróżniający się niczym szczególnym Wielki Książę Michaił Aleksandrowicz, służący dotąd wzorowo na froncie i nie wtrącający się do polityki, człowiek, który nigdy nie miał ambicji być carem, 3 marca 1917 roku zmuszony został rozwiązać kwestię przyszłości Rosji. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz