wtorek, 22 listopada 2016

Dzień narodzin

Od wiosny 1878 roku rodzina carewicza Aleksandra Aleksandrowicza (przyszłego Aleksandra III)
mieszkała w pałacu Aleksandrowskim w Carskim Siole, jednak na zimę, 18 listopada, przenieśli się do Sankt Petersburga.
Carewicz Aleksander zapisał w swym dzienniku:
"Przyjechaliśmy o 2.30, przy okropnej pogodzie. Z końcem miesiąca Minny oczekuje porodu, dzięki Bogu, czuje się dobrze."

22 listopada, w środę, wrócił z Krymu do stolicy cesarz Aleksander II. Wieczorem przyjechał także brat cesarza, Wielki Książę Michaił Nikołajewicz, Namiestnik Kaukazu.
Tego wieczora z Twierdzy Pietropawłowskiej rozległo się 301 tradycyjnych wystrzałów armatnich
oznajmiając światu przyjście na świat carskiego potomka, nowego Wielkiego Księcia - Michaiła Aleksandrowicza.

"Dzień narodzin naszego maleńkiego Michaiła! - zapisał w swym dzienniku szczęśliwy carewicz. - Rano o dziesiątej pojechałem spotkać się z Papą na stacji Nikołajewskiej. Zebrała się tam rodzina, i świta, i oficerowie petersburskiego garnizonu. Oficerowie kawalerii na koniach, cała droga od stacji do Pałacu Zimowego pełna była wojsk gwardyjskich.
Pojechałem z Papą do Soboru Kazańskiego, a potem do Pałacu Zimowego. Było wilgotno i pochmurno, ale niezbyt zimno. Wróciliśmy do domu, zjedliśmy, a potem spacerowałem z dziećmi. Minny, nie bacząc na to, że miała niezbyt silne bóle, pojechała jeszcze na przejażdżkę. Na obiad przybyli Papa, Władymir z żoną, Aleksy, Sergiusz i Paweł. Minny już nie była w stanie przyjść na obiad i została u siebie w sypialni pod pretekstem bólu głowy. Wpół do ósmej wszyscy się rozeszli i rozjechali. Wpół do dziesiątej miałem jechać na stację powitać wujka Miszę i ciocię Olgę, którzy przyjechali z Tyflisu, ale w końcu nie pojechałem. Około wpół do dziewiątej wieczorem bóle u Minny przybrały na sile i częstotliwości; namówiłem ją, by się położyła.
Wkrótce wszystko się skończyło i o wpół do dziesiątej urodził się Michaił Aleksandrowicz. Minny i ja jesteśmy strasznie szczęśliwi i wdzięczni Bogu za Jego łaskę, za to, że pobłogosławił mojej kochanej duszce żonie. To zawsze podniosły moment i pozostawia w człowieku głębokie i silne wrażenie, tego się nigdy nie zapomina. Chwała Bogu, wszystko poszło prawidłowo i Krasowski* był bardzo zadowolony. Napisałem do Papy i zatelegrafowałem do Mamy w Liwadii. Papa przyjechał do nas ok. dziesiątej czterdzieści i też bardzo się cieszy. Wpół do dwunastej w nocy było po wszystkim. Minny zasnęła spokojnie i przespała noc bardzo dobrze.
Jestem szczęśliwy! Jestem taki szczęśliwy!"


*akuszer 

Na cześć swego wuja carewicz nazwał swego nowo narodzonego syna jego imieniem. Następnego dnia Namiestnik Kaukazu przyjechał do Aniczkowa, odwiedzić swego imiennika i pogratulować jego rodzicom. 

Maluch rósł jak na drożdżach, według zapisków pałacowego lekarza dr. G. I.  Hirscha "Wielki Książę Michaił Aleksandrowicz ważył: 25 listopada 3830 gr.; 3 grudnia 3930 gr.; 31 grudnia  5040 gr."

Chrzciny małego Michaiła odbyły się w niedzielę 10 grudnia. Rodzicami chrzestnymi zostali Wielki Książę Michaił Nikołajewicz i Wielka Księżna Aleksandra Josifowna. W ceremonii uczestniczyli także dwaj starsi bracia Michaiła, Mikołaj i Gieorgij. 

                                                                            ~*~

Wiosną 1879 roku pojawił się problem z mamką dla niemowlęcia, a w ślad za tym problemy zdrowotne małego Wielkiego Księcia. Latem 1879 carewna Maria Fiodorowna zdecydowała się wyjechać na wakacje z dziećmi do rodzimej Danii.

"Dzięki Bogu, że z małym Michaiłem jest już lepiej -pisał do niej mąż - wiem, jak cię to wszystko niepokoiło, ale przekonany jestem, że twoja matka pomogła i tobie, i jemu. Daj Boże, żeby już tak zostało, i żeby maluch całkiem się poprawił i nabrał sił..."

mały Misza

 
z mamą i siostrą, Ksenią

z siostrą, Ksenią



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz