środa, 16 listopada 2016

Pierwsze 'polowanie'

Ze wspomnień Wielkiej Księżnej Olgi Aleksandrowny:


"Kiedy Misza miał dziesięć lat, dostał strzelbę, by ćwiczyć w ogrodzie strzelanie do wron. 

Byłam z nim na jego pierwszych łowach, które przybrały dramatyczny obrót. Po tym, jak Misza dwukrotnie chybił, za trzecim razem trafił w ptaka. Niestety, jedynie go zranił i ptak próbował odlecieć, lecz wpadł do jeziora i biedne stworzenie walczyło o życie, trzepocząc skrzydłami i wzbijając wokół siebie pianę. 

Byliśmy oboje załamani. Przyniósł długi kij, którym próbował ściągnąć trzepoczącego się ptaka na brzeg, wylewaliśmy przy tym wiadra łez ze strachu i rozpaczy. Och... to było straszne!

Nigdy tak naprawdę nie wierzyłam, że Misza lubił polowania, ale była to rozrywka wyższych sfer, a on był przecież synem Cesarza, 'noblesse oblige'. Mr. Heath również mu wpoił, że prawdziwy dżentelmen powinien dobrze strzelać i z czasem Misza nabył całkiem porządnej celności, chociaż nigdy nie został tak dobrym strzelcem jak Mikołaj."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz