wtorek, 3 stycznia 2017

Tatka



 Imię otrzymała po matce - Natalia, zwali ją jednak po prostu 'Tata'. Urodziła się w Moskwie w 1903 roku
jako córka pianisty Siergieja Iwanowicza Mamontowa (spowinowaconego ze słynnym mecenasem sztuki Saawą Mamontowem) i Natalii, córki znanego moskiewskiego adwokata Szeremietiewskiego.
Gdy jej matka po rozwodzie z Mamontowem wyszła za mąż za oficera Gwardii, mała ciemnooka Tata przyjechała do Gatczyny, by zamieszkać z nimi w mieszkaniu na ul. Baggovouta. Ojczym, Władymir Wulfert, którego Tata zwała 'wujkiem Liolioszą', był dla niej dobry i miły. Łącznie z nianią i służącą, do domostwa zaliczał się również pies Żorż.

mała Tatka z mamą
ojciec Taty - Siergiej Iwanowicz Mamontow (występujący pod artystycznym pseudonimem'Matow')
Życie rodzinne na Baggovouta płynęło by może całkiem szczęśliwie, gdyby nie zawarcie bliższej znajomości z Wielkim Księciem Michaiłem Aleksandrowiczem, kolegą Wulferta z pułku. Znajomość ta zresztą zaczęła się całkiem niewinnie, od wspólnych przejażdżek, pikników w plenerze, spotkań towarzyskich w zaprzyjaźnionym gronie.
W końcu pewnego popołudnia poznała Wielkiego Księcia również mała Tata. Ubrano ją z tej okazji w swą najlepszą odświętną sukienkę, i starannie rozczesano czarne włosy. Przyjechał do nich na herbatę.

"Ku memu rozczarowaniu nie zobaczyłam nikogo podobnego bogom. Był to bardzo szczupły i wysoki mężczyzna o najcieńszej talii jaką w życiu widziałam i uroczym uśmiechu. Na mój widok wstał z krzesła i rzekł: 'Więc to ona, tak? Mój ty Boże, co za oczy!...' Onieśmieliło mnie to, po otrzymaniu wielkiego pudła czekoladek dałam radę wymamrotać tylko: 'Dziękuję.'

Odtąd Wielki Książę zagościł w życiu Taty na dobre. Bywał częstym gościem na ul. Baggovouta i równie często zapraszał Wulfertów do siebie, oprowadzając po pałacu, w którym spędził dzieciństwo.
Tata poznała również jego siostrę, Wielką Księżnę Olgę, którą zapamiętała jako 'uroczą, prostą kobietę, zawsze ubraną w biały sweter i beret.' 
Wkrótce jednak sielankowa atmosfera spotkań z Wielkim Księciem wyparowała; przestał bywać u Wulfertów, a w ich mieszkaniu zapanowała ciężka cisza, przerywana kłótniami małżonków i trzaskaniem drzwiami.
Tata, zbyt mała, by cokolwiek z tego zrozumieć, została spakowana i wyjechała wraz z matką i nianią w długą podróż do Szwajcarii, gdzie zatrzymały się u przyjaciółki matki.
Zimą 1909 po powrocie do Rosji zamieszkały już w Moskwie, w pięknej daczy Eriksona w Parku Piotrowskim, gdzie swe domy mieli tacy bogacze jak Riabuszyński czy Morozow. To tutaj zaczął coraz częściej bywać Wielki Książę Michaił Aleksandrowicz, przyjeżdżając do Moskwy z Orła, gdzie teraz służył. W końcu dziewczynka przywykła do niego, zaakceptowała i zaczęła nazywać 'Wujkiem Miszą'.

"Wykorzystywałam każdą okazję, by wdrapać się mu na kolana - wspominała potem - i byłam bardzo zazdrosna, gdy on i mama długo się całowali, starając się odciągnąć go od niej. Jestem pewna, że celowo robili to w mojej obecności, po potem pękali ze śmiechu, gdy wpadałam w gniew."

Narodziny przyrodniego brata Tata powitała dość obojętnie, ale była bardzo dumna, gdy kilka miesięcy później w zastępstwie nieobecnej ciotki trzymała go do chrztu. Dwa lata później, gdy podczas podróży za granicę jej matka wyszła za Wielkiego Księcia, Tatę wraz z bratem wyprawiono w podróż, by do nich dołączyli.

Michaił i Natalia

Tatka z mamą. Brasowo lato 1911

Z  córeczkami Rachmaninowów Tatianą i Iriną, oraz psami: Cezarem, Kuką i Dżekiem; Brasowo lato 1911

Lata 1912-1914 to czas, gdy rodzina Wielkiego Księcia spędziła przymusowo za granicą, nie mogąc wrócić do Rosji. Bywali w Genewie, St. Moritz, Chexbres, Bad Kissingen, Cannes, Paryżu, by w końcu osiąść w Anglii. Dla dzieci czas ten był niby nieustające beztroskie wakacje.
W Cannes zatrzymali się w Hotel du Parc, gdzie do ich dyspozycji oddano im niemal całe piętro.


Tata z dziećmi innych gości Hotel du Parc na plaży w Cannes, lato 1913

z matką, 'Wujkiem Miszą', 'Johnnym' i ich przyjaciółmi w Knebworth House

Tata, Michaił Aleksandrowicz i mały Georgie na kucyku Taty  w Knebworth House 1914 (ponka o imieniu Beauty była prezentem od Michaiła)

z matką, braciszkiem i szczeniakiem Puszkiem w Knebworth House 1914

Z końcem lata 1914 w Europie wybuchła wojna, ale Tatę bardziej gnębił fakt, że zaginął jej pies, Tom.  W prezencie od guwernantki otrzymała szczeniaka o imieniu Puszek, marna to była jednak pociecha.
Tymczasem, jak wielu innych Rosjan, których wojna zastała za granicą, Michaił Aleksandrowicz postanowił wracać do ojczyzny i po wielu perypetiach całej rodzinie wraz z przyjaciółmi udało się dotrzeć do Rosji. Wyjeżdżając z Anglii, pewni byli, że najpóźniej za kilka miesięcy tu wrócą.

 Tata była już nastolatką. Jak na panienkę z dobrego domu przystało, miała swą guwernantkę, Angielkę, Miss Neame (której nawiasem mówiąc nie znosiła), brała lekcje francuskiego i gry na fortepianie.
Zimą 1914 obiektem jej wielkiego zauroczenia stał się odwiedzający ich dom w Gatczynie Wielki Książę Dymitr Pawłowicz. Wraz z przyjaciółkami, Tanią i Mariną, córkami przyjaciół matki, Tata założyła Tajny Klub Dymitra i zaczęła o nim pisać w swym dzienniku. Dymitr stał się również bohaterem jej 'powieści'.

Zaprzyjaźniła się również z córką księcia Pawła Piotrowicza Putiatina, swą rówieśniczką, która nie tylko również miała na imię Natalia, ale i wołano na nią tak samo - 'Tata'. Obie dziewczyny uwielbiały operę i były wielkimi fankami znanego śpiewaka - Sobinowa. Tata marzyła, by móc, jak córka Putiatinów, jeździć do opery i na balet, pić z dorosłymi kawę po obiedzie, upinać włosy w koronę, nosić długie suknie i chodzić w butach na obcasach.
Gdy w końcu jej matka zgodziła się, by zaczęła nosić rajstopy, powód był z goła prozaiczny: uznała, że takie wysokie dziewczynki, jak Tata, wyglądają śmiesznie w skarpetkach.

Tata z matką
Wyjątkowo silna więź połączyła Tatę z jej ojczymem. Michaił Aleksandrowicz nigdy nie robił żadnej różnicy między nią a swym synem, traktując 'Tatkę' jak własną córkę. Stał się dla niej ojcem, którego tak naprawdę nigdy nie miała. W swych spisanych po latach wspomnieniach nie szczędziła ciepłych słów pod jego adresem.

"Nawiązała się między nami prawdziwa przyjaźń, jeśli coś takiego jest możliwe między 13-letnią dziewczynką a dorosłym mężczyzną. 
Był to człowiek bardzo sumienny. Gdy dowodził Dziką Dywizją, studiował uważnie obyczaje ludów kaukaskich, których przedstawiciele służyli pod jego dowództwem. 
W swej posiadłości Brasowo dbał o swych chłopów, pomagał chorym, pomagał w kłopotach. Wszyscy służący we dworze pochodzili z okolic posiadłości. Jego chrześniacy, urodzeni w majątku, zaludnili by sporą osadę. Interesował się ich losem, wydaje mi się, że nawet miał gdzieś całą ich listę. Gdy osiągali dojrzałość, dbał by zapewnić im dobrą pracę i przyszłość.(...)
Nie wdawał się w politykę, nienawidził pompy i wszelakich uroczystości, ale oczywiście z jego urodzeniem udział w nich był w większości przypadków nieunikniony. Pamiętam, jak niejednokrotnie narzekał, będąc zmuszonym do obecności na jakichś uroczystościach, ale jak go znałam, pewna jestem, że znosił to wszystko z uśmiechem na ustach, nie chcąc nikogo urazić, choć w głębi duszy wyrzekłby się tych wszystkich ceremonii w mgnieniu oka.
Ceremoniał życia dworskiego śmiertelnie go nudził, jeśli nadarzała się okazja, by go uniknąć, korzystał z niej, a bywało ich więcej z powodu jego romansu z moją matką.
(...)Kochał moją matkę głęboko, a między nim a jego rodziną urosła przepaść, nad którą nawet ich miłość do niego nie mogła przerzucić mostu.
Był skromnym człowiekiem stworzonym do życia rodzinnego. (...) Myślę, że miał wielkiego pecha, rodząc się Wielkim Księciem i następcą tronu."


Michaił, Natalia i Tata
Gdy wybuchła rewolucja lutowa, rodzina Wielkiego Księcia Michaiła była w Gatczynie. Tu również zastała ich wiadomość z Piotrogrodu o abdykacji Mikołaja II na rzecz brata, a później wieść, że Michaił nie przyjął tronu.

"Wywołało to w domu niekończące się zamieszanie, telefon się urywał, tłoczyli się jacyś dziwni ludzie, a nam, dzieciom, zabroniono schodzić na dół."
 
Wkrótce Michaił wrócił do domu, ale życie Romanowów, w tym także jego i jego rodziny, miało się odtąd diametralnie zmienić. Nie długo dane im było żyć w spokoju. Wkrótce nowe władze "dla ochrony" przysłały na Nikołajewską 24 oddział kadetów z akademii wojskowej.
Z jednym z nich, chłopcem o imieniu Fiodor, Tata w tajemnicy flirtowała. "Romans" się wydał, gdy w ręce dorosłych wpadł list od Fiodora. Zrobili o to karczemną awanturę.
Latem 1917 Michaił Aleksandrowicz został aresztowany w związku z podejrzeniem o udział w monarchistycznym spisku, związanym z osobą damy dworu byłej cesarzowej i przyjaciółki jego bratanic - Margarity Chitrowo.
Księcia wkrótce zwolniono, ale aresztowanie to było tylko początkiem kolejnych kłopotów z nową nieudolną władzą. Należało porzucić mrzonki o spokojnym życiu w prywatności i rozejrzeć za możliwością wyjazdu za granicę.
Próba wyjazdu do Finlandii, podjęta zimą, nie powiodła się; zatrzymano ich już w drodze i zawrócono.
Po rewolucji październikowej bolszewicy postanowili radykalnie rozprawić się z obaloną dynastią, aresztując jej przedstawicieli i w większości zsyłając na silnie prosowiecki Ural.
Gdy w marcu 1918 Michaił Aleksandrowicz znalazł się tym sposobem w odległym Permie, Tata napisała do niego kilka listów. W jednym ze swoich przysłał jej swe zdjęcie z brodą, podpisane na odwrocie "Więzień Permu". Napisał, że z brodą mu cieplej i że bardzo tęskni, a także zarzekał się w trochę żartobliwym tonie, że się nie ogoli, póki nie wróci do domu.
Tata miała jednak złe przeczucie już w chwili, gdy się z nim w marcu żegnała, że widzi go po raz ostatni. Przeczucie się niestety sprawdziło.

*****

Brat Taty, mały Gieorgij został potajemnie wysłany wraz z guwernantką do Danii; było to bardzo przezorne posunięcie, zważywszy, że jego ojciec według oficjalnych danych w czerwcu nagle zniknął (władze sugerowały, że uciekł), a dociekająca prawdy o losie męża Natalia została na polecenie Urickiego aresztowana.
Wkrótce i sama Tata znalazła się na celowniku: dręczona wizytami komisarza Sierowa, który groził, że wyśle ją do karnej kolonii dla małoletnich przestępców, w końcu rzeczywiście wylądowała za kratami, gdy jej matce jakimś cudem udało się uciec z więzienia. Zwolniono ją jednak po paru dniach, gdy uznano, że nie jest w stanie udzielić im żadnej informacji na ten temat.

Zobaczyła się z matką wkrótce potem, potajemnie, w mieszkaniu swego wuja Aleksieja Matwiejewa na Fontance. Ustalono, że wyjadą do kontrolowanego przez Niemców Kijowa, który wydawał się miejscem przynajmniej tymczasowo bezpiecznym. Udały się tam osobno. Gdy jednak dotarły na miejsce, okazało się, że Niemcy wycofują się z Ukrainy.
 Pozbawione złudzeń, zdecydowały więc, że wyjadą do Odessy. To stamtąd, na pokładzie brytyjskiego okrętu HMS Nereide, udały się na emigrację, opuszczając ojczystą Rosję na zawsze.
Przez kilka kolejnych lat Natalia Brasowa bezskutecznie usiłowała dowiedzieć się czegoś o losach swego zaginionego męża; faktem jest jednak, że 17-letnia Tata wiedziała na ten temat znacznie więcej niż ona, ukrywając przed matką informacje o egzekucji i drastyczne szczegóły. Nie chciała zadawać jej dodatkowych cierpień.

Natalia i Tata na pokładzie brytyjskiego statku w drodze z Odessy do Konstantynopola
paszport Taty (ze względu na swe 'nieutytułowane' pochodzenie Tata mogła bez obaw używać w dokumentach swego nazwiska - Mamontowa)

w drodze na Maltę - Tata z księżną Wiaziemską ('ciocią Saszą') i oficerami 'Agamemnona'


******

Natalia Siergiejewna Brasowa zamieszkała ze swymi dziećmi w Anglii. Posłała córkę do Cheltenham Ladies' College, którego ta jednak nie ukończyła. W 1921 roku, mając 18 lat, postanowiła wyjść za mąż za Vala Gielguda (brata aktora Johna Gielguda); ponieważ matka była temu przeciwna, nie widząc w Gielgudzie materiału na odpowiedniego męża dla swej córki, Tata napisała z prośbą o zgodę na ślub do swego ojca, Siergieja Mamontowa. Mieszkał wówczas w Tallinie, gdzie pracował jako muzyk, i odpisał, że się zgadza. Gdy Natalia dowiedziała się, że młodzi się pobrali, wyrzuciła córkę z domu. Małżeństwo nie przetrwało, dwa lata później, po rozwodzie z Gielgudem Tata wyszła za za krytyka muzycznego i kompozytora Cecila Grey'a. Urodziła im się córka Pauline, ale i ten związek się rozpadł.
Podobnie jak jej matka, Tata również odnalazła prawdziwą miłość i szczęście dopiero za trzecim razem, w małżeństwie z Michaelem Majorlier, oficerem brytyjskiego okrętu Agamemnon (tego samego, na którego pokładzie płynęła wraz z matką z Konstantynopola na Maltę). W 1934 przyszła na świat ich córka Alexandra.


Natalia Brasowa (w środku), Tata (po prawo) i Gieorgij z przyjaciółmi (po lewej)


Tata spotykała się często ze swym bratem, z którym była w bardzo serdecznych i ciepłych relacjach, i którego zawsze chętnie gościła u siebie w Anglii (od 1927 roku mieszkał z matką we Francji). Była dla niego jednym z nielicznych ogniw, łączących go z Rosją i osobą ojca, którego mało pamiętał.
Przedwczesna śmierć Gieorgija w wypadku samochodowym była dla niej niepowetowaną stratą.
Jej relacje z matką uległy dużemu rozluźnieniu. Natalię drażnił 'cygański' styl życia córki. II wojna światowa odcięła je od siebie całkowicie na długie lata.


Jak wielu innych rosyjskich emigrantów, chcących zachować choć w pamięci 'tamtą' Rosję, której już nie było, Tata spisała po latach wspomnienia pt. "Stepdaughter of Imperial Russia".
Po pióro sięgnęła później również jej córka Pauline Gray, która po wojnie wybrała się do Paryża, by odwiedzić swą babkę. Zastała Natalię w skrajnej biedzie, ale, jak przystało na damę - w (pocerowanych) rękawiczkach. Składając jej swoisty hołd, opisała jej losy w książce "Grand Duke Woman."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz